Czym jest szlachetność? Bajka wigilijna dla małych mebelków.
Już od bardzo
dawna, wszystkim wiadomym jest, że raz w roku, w dniu Wigilii Bożego
Narodzenia, równo o północy, zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Nie
przyjmujemy tej prawdy z obawy o to, co możemy usłyszeć od naszych
„milusińskich” na nasz własny temat.
Trzeba być ostrożnym, bo kot Roni w Wigilię może się wygadać...
Jednak tylko
najstarsi mistrzowie – stolarze wiedzą, że w tym wyjątkowym dniu, tę moc,
mówienia ludzkim głosem, posiadają również nasze domowe meble.
Fotelik Zenio też może przemówić w tym wyjątkowym dniu...
Pewnego roku,
w tym dniu, o tej wyjątkowej porze, postanowiłam to sprawdzić.
Mój kot Roni
przechadzał się jak zwykle, między pokojami domu, dostojnie jak paw. Każdy krok
wydawał się pewny i przemyślany. Przemykał bezszelestnie i dumnie.
To znowu Roni...
Z narożnika
pokoju dotarł do mnie jakiś hałas a potem głos.
– Cóż za
szlachetność w tych kocich ruchach.
Ku memu
największemu zdziwieniu zobaczyłam, że to mój stary druh, fotelik klubowy
Zenio, wyraził swoją osobliwą opinię.
A to znowu fotelik Zenio w narożniku...pokoju.
– Co ty wiesz
o szlachetności. Ja jestem szlachetny. Szlachetność jest we mnie. –Powiedział dębowy stół.
– Szlachetność
to materiał z jakiego jestem zbudowany. To drewno dębowe, twarde i wytrzymałe.
To ślady słońca i deszczu, wiatru, suszy i powodzi, to rysunek, układ słojów i błyszcze.
W końcu to ślady czasu, szlachetna barwa, plamy, patyna i przebarwienia.
Szlachetny dębowy stół.
– W życiu nie
słyszałam większej bzdury – Oburzyła się sofa Balbina. – Szlachetność, to
komfort. To uczucie zapadania się w siedzisku i wrażenie otulenia,
bezpieczeństwa. To służba ludziom, tak, aby pragnęli spędzać z tobą jak
najwięcej czasu.
Szlachetna sofa Balbina.
– Już nie mogę
tego słuchać! – włączył się do rozmowy blat kuchenny. – Szlachetność to musi
być coś ważnego! Coś praktycznego, bez czego trudno się obyć. O szlachetności
decyduje, twoja przydatność dla człowieka. Ja na przykład wykończony jestem
laminatem. Ludzie mogą na mnie przygotowywać swoje potrawy, bez obawy, że się porysuję,
przebarwię, lub zamoczę. To właśnie jest szlachetność.
Blat kuchenny się nie przedstawił. Wiemy tylko, że został okryty laminatem.
Mały Zeniu, poczuł
się mocno zdezorientowany. W jego głowie kołatała się jedna myśl. –Czym
właściwie jest ta szlachetność?
Nagle olśniło
go. – Wiem! – Krzyknął. Szlachetność to…
Właśnie wybiła pierwsza w nocy...
I tu rozległ się
dźwięk bicia zegara, oznajmiając, że właśnie minęła godzina 1.00. Oznaczało to,
że zarówno zwierzęta jak i meble zamilkły do następnego roku.
Przez pewien
czas byłam trochę rozczarowana tym, że nie usłyszałam, co właściwie zrozumiał fotelik
Zeniu.
Jednak po
pewnym czasie i ja zrozumiałam:
Szlachetność
dla każdego z nas może oznaczać coś zupełnie innego. I to jest wspaniałe. Dzięki
temu, mimo różnic, które nas dzielą, każdy z nas może być na swój sposób
szlachetny.
Komentarze
Prześlij komentarz